poniedziałek, 2 września 2013

61.




Mam przygotowany post o swetrowym eksperymencie, ale kończy się lato i choć  pogoda ciągle piękna, chcę je zatrzymać!  Będzie o plażowej torbie.
Jak u Loomy, bez torebki,jak bez ręki. A na plaży z normalną torbą,  jakoś tak, dziko jest ;)  
Do powstania mojej zainspirowała mnie wizyta w Lyons-la-Foret





Najpierw trafiłam tam z gośćmi z Warszawy i nie była to moja pierwsza wizyta. Ogromnie lubię to miejsce. W jednym ze sklepów zobaczyliśmy piękną, lnianą torbę ozdobioną aplikacjami z kolorowych ruloników. Torba prosta, może nawet za. Prostokąt bez zapięć ze skórzanymi rączkami. Ale te aplikacje! Drobne, zgrabne i takie kobiece. Zakochałam się. Poważnie rozważałam zakup „de facto” lnianego worka za  98 euro. I choć cena może wydać się kosmiczna, kiedy zakupy robi się tu, gdzie mieszkam, za najtańszy len trzeba zapłacić 14 euro, za szpuleczkę nici ( 100m ) 2,45 euro, za materiały w kwiatki od 1,5 euro do 2,20euro za 10cm, a za rączki do torebki ok. 16 euro.Koszty lnianego worka sięgają 50 euro + koszt pracy, pomysł, projekt, prowizja dla sklepu…

Poukładałam sobie w głowie, że jestem gotowa ją kupić i z kolejnymi gośćmi wybrałam się tam ponownie. Na torbę popatrzyłam raz jeszcze, przymierzyłam i niestety prosty woreczek mimo cudnych aplikacji, nie wyglądał przy mnie dobrze :(





Wróciłam do domu. Z rozlicznych, nierozpakowanych jeszcze kartonów wygrzebałam materiały z Pragi. Parę kretoników będących cienkimi flanelkami, jakaś materia udająca len, ciekawie tkana i z czymś sztucznym. Na torbę ok. Nie chciałam kopii. Zależało mi na motywie, a raczej na mojej jego interpretacji. Nie dysponowałam żadnym cudnym materiałem w kwiatki. Materiałem, którego nawet kawalątek ożywia wszystko. Niewiele myśląc zabrałam się do Paryża wraz z synem i mężem, bo oni musieli, a ja po prostu chciałam i miałam plan. I choć jestem wieśniarą, do miast i tego, co w życiu ważne, mam blisko ;)



Wylądowałam w atelier i pieniądze przeznaczone na materiały wydałam na wełnę :)  Ostatnią dyszkę przeznaczyłam na kwiatki od FrouFrou i miniaturowe wieże Eiffla .Ledwo starczyło.





Torba jest bardzo skromna. Jak  kiedyś będę mieć czas, uszyję naprawdę taką zatykającą dech w piersiach. I kupię kwiatki od FrouFrou, MiouMiou* a nawet PiouPiou**  :) I obszyję wszystko cudnie i kolorowo ,no a teraz jest,co jest i muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi pasuje.





*Takie marki( mioumiou to nie miumiu ) nie istnieją, ale za to jak wyglądają i jak się je wymawia!



30 komentarzy:

  1. Świetna, wręcz rewelacyjna! Sama taką bym chciała ;) Pozdrawiam z chłodnego już Wrocławia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję:) Szyj, dla Ciebie to przecież żaden kłopot!

      Usuń
  2. Torba przecudnej urody :-) Zachodzę w głowę jak są poprzyszywane te środki kwiatów??? Pięknie, aż mnie zatkało...
    AnBini

    OdpowiedzUsuń
  3. ...no nie wiem czy skromna...na pewno urocza!za mną też chodzi od jakiegoś czasu torba...tylko zamszowa, wprawdzie prosta - podobna do Twojej...tylko nie umiem się zebrać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skromna, skromna. To przecież tylko kawałek materiału:)

      Usuń
  4. Skromna...skromnie powiedziane:))Świetna:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam. Sama Antosiu wiesz, że to tylko kawełek szmatki, ale cieszę się,że nie tylko mnie przypadł do gustu :)

      Usuń
  5. ciągle żałuję, że maszyny brak:) ale to i może lepiej dla świata... :) Torba bardzo urocza i kobieca, a za Tobą widzę chodzą Wielkie Okrągłe Kwiaty i Urocze Dyndałki w różnych miejscach:) też ciekawią mnie te środki - ręcznie przyszywane? klejone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy to dobrze dla świata, że Ty tej maszyny nie masz. Pewne jest, że jak jesteś na swoim, maszyna powinna się pojawić :)
      A dyndałki i kwiaty to esencja Francji. Muszą być:)

      Usuń
  6. Takie wiadomości od Fan to ja rozumiem!!
    ;))
    Torba fantastyczna!!
    Może "Fniou- Fniou"??

    OdpowiedzUsuń
  7. ajj..ajjj..:(..bylas w Paryzewie i nic nie rzeklas?...auuuuu:(....jakos bym sie pracowo wyzwolila ;)
    ...czekam do nastepnego razu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danutku, nie zawracałam głowy,bo byłam na chwilę i wiedziałam, że jesteś w pracy. Ale na kawę przyjadę, specjalnie - spoko, spoko :)

      Usuń
  8. fiu fiu! (a nawet fiou fiou :-))
    Z taką torbą powinnaś się wybrać od razu do Saint Tropez a nie na normandzkie plaże.
    Bardzo kobieca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale plaże Normandii są naprawdę piękne:)
      Teraz bym potrzebowała utkać coś na tło torby, ale to może za rok...

      Usuń
    2. plaże Normandii piękne są bezdyskusyjnie :)
      pomyślałam o Lazurowym Wybrzeżu jako miejscu do promowania nowej marki w stylu MiouMiou czy PiouPiou :)

      odkładasz tkanie na rok? to już masz tyle projektów, że cały rok zajęty?!

      Usuń
    3. Rozumiem, rozumiem i to PiouPiou zaczyna coraz mocniej do mnie przemawiać :)

      Tkania nie rzucam, skąd! Tyle tylko, że lista jest:) Poza tkaniem jest jeszcze przędzenie, farbowanie i dzierganie, i szycie z utkanego, i szale na święta :)

      Usuń
  9. aaaa! rewelka!! zgapię, jak nic ;)
    w miarę własnych możliwości, naturalnie :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Torba ogromnie mi się podoba, jest fantastyczna!!!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślałam sobie, że takie woreczki fajne by były na czesankę :) Ale to chyba w innym życiu, jak czasu będzie więcej :)

      Usuń
  11. W koncu wrocilam i mam dostep do internetu! Bede regularnie zagladac!Cudownosci jak zwykle!godlesia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Godlesiu, buziaki. Nawet mnie ciekawiło,gdzie się zapodziałaś :)

      Usuń
  12. Bardzo wdzieczna torba.
    Niestety tez boleje nad tym, ze rekodzielo nie nalezy do tanich hobby i rzeczywiscie, kiedy tak sobie czasem poprzeliczam ile musze wydac na te skrawki materialu, nici i cala reszte, to sie czesto okazuje, ze wychodzi wiecej niz w sklepie.
    Pozdrawiam serdecznie
    Mirka z Normandii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miro, dziękuję!
      Piszesz z Normandii? Może gdzieś niedaleko? Na kawę zapraszam :)

      Usuń
    2. Bardzo chetnie.
      Napisze na bwk@fanaberia.fr

      Mirka

      Usuń
    3. Tak, tak, ten adres jest aktualny :)

      Usuń
  13. Siedzę i myślę jak skomentować to jedno z Twych licznych dzieł. Chciałam wymownie zagwizdać, ale bea mnie uprzedziła ;-). Będzie więc banalnie, ale szczerze - torba bardzo mi się podoba. Dodam jeszcze tylko, że to miasteczko jest zachwycające.

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba się droczysz - bo torba jest super wypasiona i super dopracowana w szczegółach.

    OdpowiedzUsuń