Moje osnuwanie – a może poprawniej osnowanie(?)
Część I
Jak ze wszystkim, co fascynuje, po skończeniu „ gęsich oczek – Kate, DZIĘKUJĘ „ w wersji szaro – kremowej, zabrałam się za następne. Teraz to naturalna baby alpaka ( też szara ) i cieniowany, różowo – buraczkowy jedwab tussah. Oczywiście, wszystko ręcznie przędzione i farbowane.
Tym razem postawiłam na nici bez energii, dobrze wyprostowane i lejące. Alpaka przez swoje właściwości to doskonały kompan jedwabiu. Idealna również do przędzeń typu worsted ( gładka, mocna , bez dodatkowego „ napuszenia” ). Susząc, naciągnęłam ją na motowidło bębnowe, co zaskutkowało wełną gładką i równą jak stół. Tak chciałam.
Doooobrych parę godzin zajęło mi osnuwanie. Niestety, to zawsze trwa. Najszybciej osnuć można backstrap , kiedy nie planuje się na nim pracować z nicielnicami oraz krosna typu rigid heddle / ze sztywną nicielnico – płochą.
Dobrze założona osnowa jest dużo ważniejsza niż przetykanie nici wątkiem. U mnie, ze względu na niewielkie doświadczenie z backstrapem oraz chęci pracowania z nicielnicami, to jeszcze ciągle szukanie najwygodniejszego i najefektywniejszego sposobu snowania ( zakładanie osnowy ).
Póki co, pracuję bez snowadła ramowego
Na razie wykorzystuję domowe sposoby i pomysły ;) Z jednej więc strony pojawiła się komoda z szufladami, w których umieściłam pierwszy drążek backstrapu, z drugiej, stojak od manekina, a w środku stojak od lamy malarskiej ( nie ma go na zdjęciu, bo przypomniałam sobie o nim, robiąc je ;)
Nici zostały założone tak, jak na rysunku poniżej :)
Nici zostały założone tak, jak na rysunku poniżej :)

Następnie, drążek z szuflad delikatnie wysunęłam, osnowę z drążka od stojaka manekina przełożyłam na drugi drążek backstrapu, a w środek ( tam gdzie był stojak lampy ) włożyłam dwa drążki, które później umożliwią mi przesuwanie nicielnic i utrzymają stabilność całości.
A teraz wzór! Ale to w drugiej części ;)
Zacznę od tego co zrozumiałam - wełenki są piękne ;)
OdpowiedzUsuńCo do reszty to domyśliłam się, że zabierasz się za tkanie i wiem co to osnowa i wątek, ale na tym koniec. Te wszystkie backstrapy, nicielnice i snowadła to już czarna magia ;)
Niemniej z wielkim zainteresowanie będę śledzić Twoją przygodę z tkaniem :)
pozdrawiam :)
Ha, ha... to bardzo miłe, co napisałaś.
UsuńTak, zaczynam na blogu pisać o tkaniu, a to trochę bardziej skomplikowane niż pisanie o przędzeniu. Wierzę, że będzie dobrze :)
Dokładnie takiego Ashforda mam! *^v^*
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa opisu wzoru.
Nie zdążyłam pochwalić tkaniny z poprzedniego wpisu, bardzo mi się podoba! ^^*~~
No i teraz czas go wyciągnąć :)
UsuńNiestety, na tych krosienkach raczej nicielnic nie uda się zamontować, więc wzory tworzyć należy kolorem, fakturą i ażurami. Moim zdaniem to też piękne!
OdpowiedzUsuńI ja myślałam Basiu, że więcej zrozumiem... :(
Ale to nie Ty napisałaś niejasno, to ja jestem w temacie zupełnie zielona! Muszę dojrzeć ;) Będę tu wracała i być może za czas jakiś... :)
Dużo można się od Ciebie nauczyć o przędzeniu i teraz jeszcze o tkaniu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Jolciu, wcale nie jest wykluczone, że to co zrobiłam można byłoby opisać jaśniej;)
UsuńTkanie wymaga nieco więcej czasu. Można się go nauczyć samodzielnie, ale na pewno łatwiej, kiedy ktoś pokazuje i objaśnia.
Dziękuję za miłe słowa :)
jak zwykle cudna welenke mozna u Ciebie zobaczyc :)
OdpowiedzUsuń..widze, ze salon zmienil sie na tkalnie :))))
...bede czekac na utkane cuda :)))
..pozdrawaim goraco :)
Danusiu, dziękuję :)
Usuń