Strony

poniedziałek, 27 maja 2013

52.



I kolejne szaleństwo.

Nie ukrywam podoba mi się ogromnie, więc pisać dużo nie będę. Ja, oczywiście nie wyglądam w tej tunice tak slim,  jak ten obrzydliwie zgrabny manekin, bo w ogóle nie jestem slim, ale ta tunika będzie jedną z moich ulubionych :)




Kiedyś pisałam o tym, że pokażę, jak można wykorzystać wełny artystyczne własnej produkcji nie tylko do tworzenia biżuterii. I to jest właśnie jeden z tych przykładów. Nitka jest ręcznie przędziona.



Jedwab mulberry najpierw został zafarbowany, a później owinięty wokół bawełnianego rdzenia ( w Polsce należy na to mówić włóczka rdzeniowa – ohyda).



Dół tuniki to krepa jedwabna farbowana metodą shibori (to te fale ). Efekt rewelacyjny, bo nie zapędziłam się i niczego dokładnie nie miziałam.



Środek domalowany jest pędzlami i jak żywo przypomina karty testu Rorschacha :) Początkowo myślałam, że będzie dobrze, jak dół będzie barwiony, środek zostanie ecru z lekkim tylko odcieniem brązu/kasztana , a góra wykonana na drutach zamknie kompozycję kolorem, ale „biała” plama była za duża i wyraźnie zgrzytała.




Dzianina z wełny fantazyjnej jest przemiła i lejąca, rozciąga się w każdą z możliwych stron, jednak po założeniu ładnie trzyma się ramion.


Bardzo mnie cieszyło, że wykorzystałam nici i tkaninę zrobioną przez siebie. To nie będzie ostatni taki komplet.







No i szycie z barwionej tkaniny, to zdecydowanie to! Jest dużo łatwiejsze niż farbowanie gotowych bluzek, gdzie kompozycje trzeba jednak przemyśleć.

A w garze stygnie jedwabna żorżeta, ale kolejne szycie, za jakiś czas ;)

44 komentarze:

  1. Basiu, widzę, że Cię wzięło na całego :) Lubię Twoje pomysły, ta tunika jest naprawdę cudna!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, oj tak! Nie sądziłam, że da mi to takie możliwości.
      Teraz tylko mi szkoda, że u nas ciągle zimno:(

      Usuń
  2. Twoja "wełna rdzeniowa" bardzo mi się podoba. Wyobrażam sobie, że na tę tunikę "babeczki" będą zerkać już całkiem otwarcie - jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Zmieniłam "wełnę rdzeniową" na " włóczkę/nitkę rdzeniową", bo jak przeczytałam Twój komentarz,to od razu zrozumiałam, że muszę to doprecyzować. W runie występują włókna rdzeniowe często określane " wełną rdzeniową", a przecież to nie to, co pokazuję. No i tak to trzeba się pilnować :)

      Usuń
  3. Słów mi brak:))I tkanina,i nitka ,i farbowanie,i wszystko razem....mistrzostwo Basieńko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antosiu, dziękuję!
      Rzeczywiście możliwość przygotowania takiej ilości materiałów daje wielką radość:)

      Usuń
  4. o matko! fenomenalna! te kolory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję,dzięuję :)
      Kolory wyszły obłędnie zwłaszcza w nitce jedwabnej.

      Usuń
  5. Cudowna spójność kolorów, proszę więcej ......
    Jak już będę miała swego neta to utonę w Twoich postach, tyle fantastycznych treści.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite...
    Sami Cię będą szukać, nie musisz nic otwierać!!
    Co za talent...
    Pracuj, pracuj. Już czekam na następne dzieła!
    Szczęściara!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucynko, i ja Cię będę za te słowa trzymać:)
      Nie myśl sobie.
      Serdeczności!

      Usuń
  7. Kolory fantastyczne! Świetny pomysł z tym połączeniem dwóch różnych tekstur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, dziękuję. Trochę jest kombinacji z łączeniem tych dwóch różnych tekstur, ale ostatecznie wyszło bardzo dobrze. Tylko gdzie ta pogoda?!

      Usuń
  8. och! łał!!

    a drugie i trzecie zdjęcie - mmmmmm... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale piękna ta włóczka! i całość taka harmonijna kolorystycznie, baardzo mi się podoba!

    a od frontu test Rorschacha jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Włóczka naprawdę nieźle się sprawdziła i kolejna próba z nią w roli głównej będzie w tkaniu...tylko jeszcze nie wiem kiedy :)

      A co do Rorschacha,od razu poznać, że fachura wie ;)

      Usuń
    2. ;-)

      w tkaniu, mówisz? Ty to wiesz, jak człowieka zaintrygować
      fajnie by było, gdyby "nie wiem kiedy" znaczyło "niedługo", bo ciekawość mnie podgryza

      Usuń
  10. Przepięknie wyszło. A te fale na dole tuniki, cudo. Kiedyś, kiedyś.... kiedyś zrobię sobie coś podobnego na lato. I będę szpanować po mieście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko, dziękuję. Fale mnie również zaujęły i ogromnie żałowałam, że nie ma ich więcej...
      Ale będą... jak tylko się ogarnę.
      Rób, noś i szpanuj :)

      Usuń
  11. Piękna, taka malarska! Bardzo artystyczna kompozycja materiałów i kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renatko, dziękuję. Ja tę malarskość też widzę i bałam się, że tym razem, to jednak za dużo grzebów w barszcz, ale ostatecznie uwielbiam na nią patrzeć :)

      Usuń
    2. Proporcje są doskonałe! <3

      Usuń
  12. Jest piękna, oryginalna, taka Twoja :) Intryguje mnie jedno,a w zasadzie dwa szczegóły: ta dziergana góra się nie rozciąga? (chyba że dlatego że to jedwab)
    A drugie, jak to zrobiłaś że tak ładnie przyszyłaś tkaninową część do dzianiny?? to jakaś specjalna technika, maszyna??
    No i po raz kolejny przekonuję się że jestem upośledzona kolorystycznie- zestaw barw jest nieoczywisty- ale urzekający :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, to wszystko w ramach szukania stylu :)
      Góra się rozciąga, jak najbardziej, ale nie tak, by się zniekształcała lub coś ciągnęła.
      Wszycie dzianiny z dziurami wymaga nieco więcej uwagi, ale żadna to tajemnica. Została ona wszyta między tkaninę tuniki a plisę. Następnie plisa została rozprasowana, podwinięta i zrobił się z niej rulonik z dzianiną w środku :)

      I nic się nie przejmuj z tymi kolorami, to przychodzi z czasem :)

      Usuń
    2. No to wszycie to mistrzostwo świata!!! a już miałam nadzieję że choć w jakimś procencie to zasługa maszyny :P Masz talent kobieto!!!

      Usuń
  13. Bardzo mi się podoba i kolorystyka, i połączenie tkaniny z dzianiną, wyszedł Ci designerski ciuszek! *^o^*~~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, dziękuję. Tak właśnie trochę chciałam. Ciężko będzie znaleźć podobny:)

      Usuń
  14. buzię mam otwartą z zachwytu... łAł... to jest piękne! kolory, forma, pomysł... ja tylko ciekawsko zapytam - dzianina jest podszyta? czy trzeba chwalić się popiersiem bezwstydnie? :)bo nie wyobrażam sobie zakładania czegoś "pod".... hmmm... a może w wersji "nie na chudym manekinie" to popiersie w sumie chowa się w tkaninie a dzianina jest tylko karczkiem????... ciekawa jestem.... ale Basiu - pokłon - rewelacyjne i takie... oryginalne i piękne, że słów brak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, dziękuję.
      Dzianina nie jest podszyta, zależało mi żeby była lejąca.Przy moim rozmiarze robi się z niej karczek i nic nie wiadac. Piersi zakrywa tkanina,akurat tak,że jest ok :)

      Usuń
    2. rewelacja... nitka, farbowanie, kolory.... napatrzeć się nie można...

      Usuń
  15. Kręci mnie to Twoje malowanie, nawet bardzo, bardzo. ;-)
    Co prawda kolory zdecydowanie nie moje, ale kompozycyjnie bardzo dobrze się poukładały i wszystko współgra.
    Też lubię taka dzianinę, że się rozciąga i dopasowuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Malowanie jest fajne i tylko doświadczenie może podpowiedzieć, jakie będą jego efekty. Mnie go brak, więc mamy kompletny spontan:)

      Usuń
  16. Ale przepiękne kolory!!! Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      To bardzo bezpieczne połączenie, bo braz i niebieski pasują do siebie zawsze. Trzeba tylko popracować nad odcieniami.

      Usuń
  17. Szczęka mi opadła - wow - super piękne - chciałabym zobaczyć to na Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Powtórzę się, Basieńko.
    Zadziwiasz, zachwycasz, pobudzasz wyobraźnię, pracami, kolorami, zdjęciami. Piękna jest.
    Zestawienie tych faktur, kolorów zachwycające.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zatkało mnie! Pozytywnie oczywiście :) Tunika rewelacja! Z rozpędu obejrzałam sobie poprzednie i zatkało mnie do reszty :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Basiu - powalająca uroda tych farbowań! A nitka jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń