Od tygodnia mam nowy
widok
Wielkie swetrzysko
okazało się w podróży niezastąpione. W ogóle mnie nie martwi, że przesadziłam z wielkością. Mam nadzieję, że znajdę czas na zrobienie
kolejnego, bo kołowrotek i cała reszta są również ze mną :)
Póki co, rozkoszuję się
widokami i historią dzielnicy, w jakiej zamieszkałam.
z KEN na jutrzejsze Szarotki jedzie metro
OdpowiedzUsuńU mnie też z metrem, ale nie KEN i jeszcze nie "tą razą" :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, no ale na następne mam nadzieję, że już zawitasz.
UsuńA z tym uśmiechem ... dziś w wyborczej list dziękczynny, że jak starsza pani wsiadała do autobusu to zamiast złości, ludzie życzliwie poczekali jak się wgramoli. Cud i zaskoczenie, że i tak można. Nie przyjechałaś do miasta życzliwych ludzi. Ale życzę sukcesów w próbie zmiany.
Ja również mam nadzieję, że mi się uda. Bardzo chcę :)
UsuńWe Wrocławiu ludzie są absolutnie niezwykli, podobnie jak na mojej francuskiej wsi, ale już Praga i Paryż to inna inszość, więc może tak działa klimat stolicy.
W każdym razie spróbuję nie tracić uśmiechu :)
Witamy w Stolycy :)
OdpowiedzUsuńIzunia, hy,hy,hy. Dzięki :)
UsuńA nie lepiej Ci było na wsi ;) wszystkiego dobrego w nowym miejscu Basiu :) no i pokazuj jak najwięcej nowych cudnych urobków :)
OdpowiedzUsuńByło mi bajkowo, bez dwóch zdań. Ale teraz mam szansę pokazać czego się tak naprawdę nauczyłam i czego nie mogę zapomnieć, więc szkoda nie skorzystać :))))
UsuńTo prawda, jak to w życiu zawsze są plusy i minusy :) sukcesu życzę zatem
UsuńJak pięknie wysooooookooooo!!! *^o^*
OdpowiedzUsuńWitamy!
Prawda?! Z tą wysokością mam jak z wodą. I kocham, i boję się i bardzo, bardzo mnie cieszy, że mogę tak sobie ogarnąć wzrokiem:)
UsuńHali Halo - witamy w Łorsoł :)
OdpowiedzUsuńHali :)
UsuńPóki co, biorą mnie tu za upośledzonego umysłowo. Uśmiecham na ulicy i mówię "dzień dobry" do ludzi, których nie znam, bo zwyczajem francuskim nie sposób przejść obok nie witając się :)
No niestety tutaj obowiązuje twarz zaciśnięta w pięść ;) Uśmiechaj się i witaj, trzeba towarzystwo 'rozruszać'.
UsuńO, tak, teraz w Warszawie grube swetry przydają się najbardziej :-) Basiu, zaszczep trochę w stolicy tych manier z prowincji francuskiej, proszę ślicznie... W moim bloku tylko nieliczne osoby starsze odpowiadają na (wystarczająco głośno powiedziane) dzień dobry, a dzieci i młodzież nie fatygują się z powitaniem. Sąsiadka z tego samego piętra, osoba starsza, była ostatnio zszokowana (pozytywnie, na szczęście), gdy, wychodząc z budynku, przytrzymałam jej drzwi wejściowe. A niby co, miałam jej trzasnąć drzwiami przed nosem, co by szukała kluczy lub stukała kod na domofonie? Ech... Staram się nie zniechęcać, a świadomość, że ktoś jeszcze w tym mieście walczy z wiatrakami, krzepi :-)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem o czym piszesz. W Czechach było podobnie. Myślę, że metodą małych kroczków można osiągnąć całkiem sporo, więc na początek: Uśmiechamy się do siebie na ulicy, metrze, tramwaju :)
UsuńSzybkiego zaklimatyzowania się! Jak się zrobi cieplej, to planuję wycieczkę do Warszawy.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Będę czekała na info o wycieczce do stolicy :)
UsuńO Matko ! A Ty teraz tutaj ?!?
OdpowiedzUsuńZatęskniłaś za zimą ? Eeee....
Przyznaję, że gdyby nie wpisy poprzednie dziewczyn, wcale bym się nie zorientowała, że to W-wa.
Tak, ja tutaj :)
UsuńTaka niespodzianka. Zimy nie ogarniam, ale i czasu na to, nie mam za wiele, więc może dobrze :)
Życzę Ci szybkiego i bezbolesnego przestawienia się na polskie realia i zwyczaje. Oby Ci w tej Warszawce dobrze było :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Bardzo dziękuję!
UsuńBędę próbowała :) Serdeczności.
O ja! Się wpisałam wczoraj i dziś nie ma mego wpisu. :-(
OdpowiedzUsuńWitaj w Warszawie Basiu :) Nie dołączę do chóru... Zobaczysz że tu u nas też pięknie i też miło :) Jestem niepoprawną warszawską patriotką, choć od kilku lat mieszkam lekko z boku. Będzie Ci tu dobrze, zobaczysz. Mam nadzieję, że trafi się jakaś okazja do spotkania. uściski :)
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję! Jestem przekonana, że się odnajdę, choć pewnie będę potrzebowała więcej czasu. Póki co, nie poddaję się i uśmiecham wszędzie i do wszystkich :))))
UsuńJest, jest.... tylko z opóźnieniem ;)
OdpowiedzUsuńWitaj w kraju! Mam nadzieję, że i do nas zawitasz, jak sniegi stopnieją i świat się zazieleni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, wszystko u Ciebie w porządku?
OdpowiedzUsuń