Trochę szal, trochę chusta. Inspiracją było wszystko, co gromadzę oglądając tysiące pomysłów . Nie wiem, czy nie
ma drugiej podobnej , bo całkiem
niedawno odkryłam, że jedwabna chusta, którą
prezentowałam , pojawiła się wcześniej ( parę dni wcześniej ) na jednym z zagranicznych blogów robótkowych, blogów, których nie
odwiedzam, nie znam, wcześniej nie widziałam. Te same motywy, te same
inspiracje, choć inny sposób wykonania . Być może we wzornictwie powiedziano już wszystko.
Skłoniło mnie to jednak do tego, by moja „ Normandia” była bardziej moja i pokombinowałam z oczkami estońskimi tak, by były nieco inne niż po prostu z wzoru z książki ;) Kształt tego, co zrobiłam jest
wyraźnie sierpowaty. Szale nie do końca dają możliwość prezentowania wzoru w
poziomie, a chusty denerwują mnie wystającym jak miecz , trójkątnym dzyndzlem ;).
Złapałam się na tym, że wszystkie chustki zwijam jak apaszki…
Dziergam kolejne
wersje, w różnych rozliczeniach motywu, by zobaczyć, jaki kształt sierpa podoba mi się najbardziej. Trochę to trwa, bo
uparłam się na dodawanie koralików, oczywiście takich najmniejszych z możliwych ;)
Ponieważ „ Normandia” dostanie opis i pójdzie w świat,
chciałam żeby jej nazwa na zawsze kojarzyła się z gościnnym miejscem, w którym
jestem. Nie bez znaczenia pozostawał kolor, bo oddaje to, co wiedzę dookoła .
Niestety, tylko trzecie zdjęcie pokazuje jego urok. Reszta jest
absolutnie od czapy.
Nie wiem skąd na zdjęciach wzięły się takie fiolety, ale nic nie dało się z nimi zrobić. Oryginalnie, w
wełnie dominuje zielony ;) Być może nie służyło mu czarne tło.
Pierwszą „ Normandię” zrobiłam z wełny malabrigo i choć jest
naprawdę przemiła, pięknie się blokuje to nie dorasta do mieszanki alpaki ,
jedwabiu i kaszmiru, jaką kupuję do własnego farbowania.
Wzór w
przygotowaniu opisu: „ Normandie” by fanaberia ©
Wełna: Baby
Silkpaca Lace, kolor Arco Iris
Zużycie :
100 gram
Druty: nr 2 i
2,75
Wielkość: 210 cm x 60cm
Takie chmurki dzisiaj wędrują po warszawskim niebie (i ja się dzisiaj ubieram w takie kolory). *^o^*
OdpowiedzUsuńNo i ja się wcale nie dziwię.
UsuńTo piękne zestawienia:)
Basiu, jakie piękne to jest!
OdpowiedzUsuńI ta delikatność brzegu.... i koraliki jak krople rosy tej normandzkiej jesieni..Cudna ;-)))
Marylko, dziękuję.
UsuńRzeczywiście na brzegu, na każdej pikotce jest koraliczek... w sumie niewidoczny, a jednak tyle w nim uroku :)
o rany, majstersztyk!
OdpowiedzUsuńprzepiękna jest, jest po prostu cudna!
Dziękuję. Pięknie dziękuję :)
UsuńO, ja nie wiem, czy bym się tak odżegnywała od tej odrobiny fioletu, a właściwie... Mnie to przywodzi na myśl pewnego poetę, co śpiewał: "Ach, ten zmierzch w kolorze śliwkowym, berberysu i głogu ma smak, stawia drzewom pieczątki, żeby było w porządku, że już pora, że można iść spać...". No, cudna jest! A gdzie ten opis można będzie znaleźć? Bo ona jest fantastyczna m.in dzięki temu, że nie ma "kręgosłupa" i ażur z gładkim jest tak pięknie "pokojarzony":)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie mi napisałaś! Dziękuję.
UsuńOpis będzie w moim sklepiku. Myślę, że jak tylko uporam się z rysunkiem.
Fiolet tyż pikny, dla mnie mógłby być, bo lubię...no ale tu, naprawdę jest go niewiele.
Widać skubany daje znać, że trzecią trzeba dziergać :)
Piękna, delikatna, wygląda krucho jak ze szkła :)
OdpowiedzUsuńWiewióreczko, dziękuję.
UsuńNosi się jak marzenie :)
piękna! taka... delikatna, jak poranny szron, taki jesienny, jeszcze nie zimowy, mglisty.... mam odpowiedni motek, mam odpowiednie koraliczki... takiego rozmiaru drutów nie mam, ale.... czekam z niecierpliwością na opis, mam nadzieję jeszcze przed Bożym Narodzeniem podasz gdzie można będzie go zakupić;)
OdpowiedzUsuńOooo, masz rację z tą mgłą. U nas nad Sekwaną taka cudna się unosi, a że moja wiocha leży tak, że Sen ( tak mówią tu na nią Francuzi )okala ją z dwóch stron, doznania mam nieziemskie.
Usuńobiecuję, opis będzie przed świetami. Pracuję nad rysunkiem, bo ta prosta część jest najbardziej pokombinowana!
Ja też tak mam z chustami. Zrobiłam jedną, bo chciałam zobaczyć, czy potrafię. I zwijam ją, bo mnie denerwuje :)
OdpowiedzUsuńZielonego to ja rzeczywiście nie widzę, ale wierzę na słowo. Zielona czy fioletowa - jest piękna. Jak zawsze. Pozdrawiam z bardzo dziś nieprzyjemnego Wrocławia.
Myślę sobie, że z tymi chustami, to większość z nas tak ma. Oczywiście ten kształt to żadna moja zasługa - tysiące takich, ale to, co jest fajne, to wielkość i jej cienkość.
UsuńMożna omatać koło szyi i jest sportowo, a można rzucić tylko na ramiona i będzie z ażurem po królewsku.
Serdeczności!
Jest eteryczna,zjawiskowa i taka Twoja. Co do kształtu to zgadzam się w całej rozciągłości. Teraz tylko czekamy na opis. Uściski serdeczne.
OdpowiedzUsuńObiecuję, opis będzie :)
UsuńBędzie na pewno.
Buziaki!
Cudna. Jak taka delikatna pajęczynka. Przepiękna.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńdelikatna, jak chmurka. ulotna. czekam z niecierpliwością na wzór!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jeszcze tylko graf. i już w sumie wszystko jest.
UsuńDzierga się łatwo i przyjemnie. Tym bardziej się cieszę :)
Normandia jest prześliczna!!!!
OdpowiedzUsuńChmureczko, dziękuję :)
UsuńPiękna wersja Normandii.
OdpowiedzUsuńOj, to prawda.
UsuńWylazłam w niej dziś do ludzi i zdałam sobie sprawę, że nie wydziergałabym nic innego tak normandzkiego, jak to!
No....wiem, wiem... skromność skarb dziewczęcia
Powiedz ile pajączków zatrudniłaś do tej Normandii. ;-)
OdpowiedzUsuńMisterna robota, misterna. Aż żal się owijać, bo zniweczy się blokowanie. :)
A pajączków to u nas rzeczywiście dostatek :)
UsuńOna tylko tak delikatnie wygląda. Zwinięta w rulon, po rozwinięciu ,dzięki koralikom i jedwabiowi, bardzo szybko odzyskuje swój kształt.
Dziękuję!
Cudna "Normandia". A ja nawet mam taką samą włóczkę w innym kolorze i może koraliki też bym znalazła...
OdpowiedzUsuńTo teraz poproszę o wzorek :-)
Pozdrawiam znad Bałtyku
Małgorzata
Dziękuję! Kocham Bałtyk!
UsuńWzorek będzie. Jeszcze chwilka;) Wełenka bez względu na kolor nadawać się będzie idealnie, a koralików warto poszukać, bo dzięki nim brzeg zawsze wygląda jak spod prasowania.
Co tu pisać,przepiękna, zachwyciłam się i tak trwam:)
OdpowiedzUsuńTonusiu, dziękuję!
UsuńJest piękna! Czy razem z wzorem można byłoby nabyć
OdpowiedzUsuńi włóczkę?
Dziękuję!
UsuńCo do włóczki. Tak, wzór będzie dostępny wraz z wełną albo ręcznie farbowaną, albo ręcznie przędzioną, ale nie będzie to malabrigo. Tę ostatnią będzie można kupić w dowolnym e-sklepie ;)
Piękna, jak poranne mgły tam u Ciebie. Zaglądając do Ciebie mogę pozachwycać się do woli i się zachwycam. Wszystkim - tkane, dziane, bez różnicy. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo ja to robię, żebyś mi tak pięknie pisała :)
UsuńDziękuję!
...Basiu-Czarodziejko ! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBuziaki!
Ja po prostu pomilczę, Basiu. Mowę mi odjęło. Ulotna, refleksyjna. Cudna po prostu Ta Twoja Normandia:) pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńDziękuję, z całego serca.
UsuńJest wiele pięknych miejsc na świecie, mnie onieśmiela, że mieszkam w jednym z nich. Jeśli moja praca oddaje choć odrobinę jej urody...to tylko dlatego, że mam tak wzruszające warunki.
Mmmmmmm.... ależ zjawisko....
OdpowiedzUsuńcoś mi mówi, że jakbym ją zobaczyła w "realu", to... Ty już byś jej więcej nie widziała... ;)
Masz rację, "sierp", to jet chyba ten najlepszy kształt!
Buziaki :*
Z tym zdejmowaniem z szyi coś jest! Dziś byłam u nowej Pani doktor, która w końcu nie wytrzymała i zapytala: skąd ją mam ;)
UsuńŚciskam :)
u mnie to nie do pomyślenia,żeby zapytano,nawet jak się przewrócisz,Niemiec co najwyżej uda że nie widzi,nie żeby złośliwie ale i tak leżysz! :o)
UsuńBasiu, Twoja produkcja ażurowa jest piękna, taka zwiewna, kojarzy mi się z babim latem. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję:)
UsuńCieszę się, że Ci się podoba.
Ściskam mocno.
Prześliczna:) Nic dodać, nic ująć! No iczekam niecierpliwie na opis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję bardzo.
UsuńOpis będzie na pewno.
Napisz po prostu, że łapałaś ćmy, preparowałaś im skrzydełka i ułożyłaś, toż tu koronka koronkę pogania i uleci jak nic!
OdpowiedzUsuńAnulko, no jakbyś przy tym była :)
UsuńO!! Dawno mnie tu nie było a tutaj takie cudo - jak napisano już wcześniej spreparowane mgły i paprocie.
OdpowiedzUsuńKryniu, cieszę się, że zaglądnęłaś.
UsuńTen zielony naprawdę jest taki jak z paproci, nigdy bym tego nie wymyśliła!
Dziękuję!
Jaka delikatna...
OdpowiedzUsuńBasiu,....absolutnie piękna!!!
OdpowiedzUsuńGosiu,dzięki. Buziaki!
Usuńmój Boże, ta zwiewność i eteryczność zarówno wzoru jak i kolorystyki - idealna.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :)
UsuńNie wiem czy jesteś tego świadoma, ale to Twoje szale zainspirowały mnie by się uczyć robić na drutach.
OdpowiedzUsuńA tu znów piękność godna ręki mistrza :)
Nawet nie wiesz jak miło mi to słyszeć!
UsuńDziękuję :)
No przeciez cudo!Nie moglo byc inaczej!godlesia- wciaz z Polski.
OdpowiedzUsuń:) Ściskam mocno!
UsuńMoja droganajmilejsza: wyslalam do Cie mejla na .fr, a mi go, za przeproszeniem, zwrocilo. Dziwne, bardzo dziwne....
OdpowiedzUsuńAaaaaa, to sabotaż jest;) Całkiem sporo maili nie dochodzi i niestety nie pierwszy raz. Udało się nam coś tam pousprawniać i na pewno działa ten z bwk... Pisz :)
UsuńUwielbiam Twoje wytworki - to dziewiarstwo z najwyzszej półki - Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzepiękne, przecudowne - słów brak.
OdpowiedzUsuńustawiam się w kolejce oczekujących na wzór i wełnę :)
byłam pewna że już się tutaj wpisywałam :) cudowne to jest, i ja się już ustawiam w kolejce po wzór i włóczkę
OdpowiedzUsuń